|
Forum o diecie warzywno - owocowej Dieta warzywno - owocowa, wczasy z dietą, opinie, świadectwa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trluryn
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:51, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
To świetna wiadomość Natul!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ayo
Dołączył: 04 Lut 2016
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:36, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
A powiedzcie jakie macie plany na czas po zakończeniu postu - jak zamierzacie się odżywiać? Co planujecie jako stałe składniki diety a do czego już nie chcielibyście wracać?
Ja osobiście jestem wegetarianką, nie jadłam źle. Moim problemem natomiast są słodycze, zwłaszcza czekolada ale ciasta też lubię. Do tego wracać nie chcę. Mam już kupiony ksylitol i jeśli cokolwiek będę słodzić to nim, np jakiś zdrowy deser czy nawet ciasto z owocami, może na mąkach bezglutenowych się da piec mieszanych z np żytnią razową czy jakoś tak.
Też chociaż nie jestem nałogowym kawoszem, lubię jedną słabą kawę late pić dziennie. Chciałabym to sobie zostawić, ksylitolem słodzić oczywiście co i tak od miesięcy kilku robiłam. Mam tylko nadzieję że to na nowo nie rozszczelni jelit, nie pogorszy stanu skóry.
Więc reasumując: zdrowa dieta owocowo-warzywno-kaszowa-orzechy-dobre oleje-żytnie razowe chleby na zakwasie itp. A słodycze np raz w tyg, słodzone ksylitolem. A grzeszek prawdziwy pewnie każdemu się zdarzy, ale to chciałąbym naprawdę ot na czyichś urodzinach czy święta.
Aha, z ciekwaostek powiem Wam - nie wiem czy znacie test domowy ze śliny na obecność candidy? U mnie kilkakrotnie powtarzany chychodził pozytywny. Natomiast dziś zrobiłam (po tygodniu postu) i wyszedł pozytywny ale tak na oko to conajmniej o połowę mniej tego było!
No jestem pełna nadziei będę po każdym tygodniu robić. Dla kontroli.
Każdego dnia nie wiem czy jutro dalej dam radę i każdego dnia myślę "byle dokończyć ten dzień, a jutro się zobaczy", ale generalnie marzę by się naprawdę wyleczyć, zregenerować i wytępić co się da - wytrzymać miesiąc.
Kalina - czyli dopiero po trzech tygodniach mocz się nie zabarwił po burakach? A w międzyczasie sprawdzałaś?
pozdrawiam wszystkich poszczących serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ayo dnia Pią 14:40, 05 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shott
Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:26, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ja po poście w pierwszym tygodniu wprowadzę ziemniaki, pod koniec owoce słodsze, potem zboża, w kolejnym tłuszcze i nabiał.
Kawy nigdy nie piłem, papierosów nie paliłem, alkohol niestety istnieje w mojej diecie , chodzi o piwko ale powstrzymam się ze 3 miesiące.
Za słodyczami nie przepadam bo to w sumie samo zło, może poza naprawdę prawdziwa czekoladą gorzką.
Po 3 miesiącach z miesiąc zrobię sobie luzu, i biorę się za sprawdzanie kolejnych diet.
Oczywiście wszystko zależy od efektów tej diety
Silna wola jest kluczem! Ją też trzeba trenować!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natul
Dołączył: 30 Sty 2016
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:14, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Po poście wprowadzę kaszę , ziarna , oleje i pastę p.Budwig .Bardzo lubię również ciasta , bułeczki .Kawę bardzo lubiłam lecz postaram się zamienić ją na zbożową W następnym etapie wprowadzę mąkę razową , kocham pieczywo , świeże bułeczki.. mniam to właściwie teraz na diecie bardzo mi ich brakuje.Przyzwyczaiłam się nie słodzić ale jeżeli najdzie taka potrzeba zastosuję miód.Szukam aktualnie farm ze zdrowym drobiem to już tak w dalszym etapie choć zakupować już chcę by karmić rodzinę .Plany ambitne ale jak będzie heh zobaczę.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EwAdam
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:09, 06 Lut 2016 Temat postu: 26 dzien |
|
|
witajcie. 26 dzien. Zaraz zasuwamy na bazarek eko a potem do lasu pobiegać. Wszytsko przebiega w normie. Ja bardziej sie troche męczę ale biore przyklad z kobiety. W poniedzialek po miesiacu zaczynamy wyjście. Na poczatek dodamy oliwe, potem w dalszych dniach troche kasz i powoli bedzie wracac. My jestesmy pesco-wegetarianinami. czyli rybke co jakis czas zjemy. Miesa nie. Nie spozywamy nabialu: tylko kefir i yogurt co jakis czas kiedy mamy dostep do najlepszego mleka. Pieczywo robimy sami bez mąki. Żadnych słodyczy! Po prostu to zamulający wróg ktory nic nie wnosci. Tylko suszone owoce. Co wy z tą kawą? Dobra jedna czarna kawa dziennie to wrecz wskazane. Tylo nie mozna isc na skroty, Pić najlepszą kawe po prsyu. Bez cukru, bez mleczka. Czarna!
Czytam kasiązke Leczenie Żywieniem: od każdego mądrego można coś wziąż ale cykl żywienia godzinowy jest dla mnie za trudny do wprowadzenia.Dwie Panie Kempisty-Chorzępa z tego co widzę niezbyt łaskawie patrzą na dietę warzywno-owocową. Bardziej skłaniaja się ku zdrowemu odzywianiu na codzien bez zadnych głodówek i diet. Za to podoba mi sie nacisk u nich na gryzienie, siekanie jedzenia do paki: dluzo gryzc i polykac papkę. Podkreśleają też zeby pićile sie chce i obalają mit o 2 czy 3 litrach wody dziennie.
Miłego dnia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shott
Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:22, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
EwAdam Też właśnie studiuje tę lekturę, trochę nawiedzone to ale to tak chyba mają Ci którzy myślą inaczej niż tłum.
Też dziś wycieczka do lasu ale raczej połazić , naładować bateryjki
I muszę pomyśleć nad własnym chlebem, bo jakiś naturalny bez ulepszaczy jest nie do znalezienia u Mnie w mieścinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juliette
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 13:02, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ja co prawda jeszcze przed dietą , zamierzam zacząć od środy ale podczytuje co by podładować baterie
I wtrące się apropos chleba, bo kilkanaście lat prowadziłam piekarnię i obecnie piekę sama dla siebie...
Więc tak, jeśli wam się marzy dobry żytni chleb z pełnego przemiału, to ni rusz bez zakwasu- i to jest trudne nawet dla mnie , bo kwas musi mieć swoje warunki żeby był dojrzały ale nie przegnity. Ja mam kwas z zaprzyjaźnionej piekarni, co jakiś czas wymieniam, bo sobie zepsuje , za długo martwy stoi , albo jeszcze coś schrzanie . Na tym kwasie wyprowadzam dwa dni chleb , daję masę otrąb, zarodków ,len, słonecznik i co tam mam pod ręką , piekę 3-4 bochenki ( w foremkach ) po wystygnięciu kroje na kromki i do zamrażarki, rano wyciągam przed śniadaniem 2 kromeczki
Tym sposobem średnio piekę co tydzień i tyle bez problemu wytrzyma kwas w lodówce bez dożywiania- zaleta wiem co jem dam do środka co mi [pasuje, po wyjęciu z zamrażarki( na grzejnik) jest świeży i chrupiący.
Nie wszyscy u mnie lubią więc wyciągam dla siebie i męża.
No praktycznie cały dzien trzeba doglądać i mieć na głowie dlatego trochę to kłopotliwe . Podobnie robię z jogurtem, mleczko od krowy raz w tygodniu zakwaszam bakteriami i na tej bazie robię owocowe smothie- mam jeszcze pół zamrażarki malin, truskawek, jagód, czarnej porzeczki itp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ayo
Dołączył: 04 Lut 2016
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:13, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Ja dziś miałąm fatalny dzień. 9 dzień postu. Byłam totalnie rozdrażniona i podłamana bo generalnie nie planowałam jakiegoś długiego postowania i liczyłam że powiedzmy 10 dni wystarczy. Teraz jednak patrząc jak powoli poprawia się moja skóra, wiem że będę musiała trzy tyg to na pewno jak nie cztery dla pewności. A mam już dość. Cały dzień zajmuję się małym dzieckiem, nie mam nawet chwili dla siebie i spokoju a na takim poście to wiadomo, przydałoby się trochę relaksu. Już naprawdę byłam bliska coś zjeść. No ale dzięki Bogu wieczór. Czyli ten dzień z głowy, przetrwałam. Dziecko już w łóżeczku. Odpocznę chwilę przy kompie i chyba poćwiczę pół godzinki jogę żeby się zrelaksować i podładować energię...
Jak Wy znosicie psychicznie post? Miewacie gorsze chwile? Chęć zakończenia w cholerę tego?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich poszczących
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:44, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Witajcie, wiatjcie witajcie
Ja póki co dobrnęłam szczęśliwie jakimś cudem do końca 17 dnia, jestem sama w szoku, że wytrwalam! To wielka praca nad sobą...da się? , a no da się
Czuję sie raczej dobrze, chociaż ostatnie dni nie były łatwe, mialam spore osłabienie,mało ruchu, trochę już nie moge patrzec na jarzyny niektore, jem wszystko raczej surowe, oprócz zupy zblendowanej.Posypuję ziołami, trochę solą.
Codziennie jakies kiszonki, zakwas z buraków, lub sok z kiszonej kapusty lub woda z ogórków. Robie sałatki z 5-9 warzyw i może ta mieszknka mnie troche obciąza, bo mam takie jakby wzdęcia, piję ok 2-2,5 l plynów dziennie.Faktycznie jak pije mniej niż 2 l to gorzej funkcjonuje.
Wyprózniam sie co 2 dni.Sikam ciągle.
I faktycznie teraz zwróciłam uwagę na to dzis , ktoś pisał o ustąpieniu zabarwieniu moczu po buraczkach, i pomimo ,ze dzis pilam sok z marchwi z burakiem i jadlam buraka to mocz jasny , kurcze czyzby sie cos tam podzialo??
Nosi mnie czasami za jedzeniem innym, 2 x żułam chwile chleb i wyplułam:)) bo kupiłam taki świezy i nie mogłam sie oprzec aby spróbowac;)
Wogóle to ciezko jest gotowac dla rodziny i nie próbowac:) no ale coz jeszcze zyją nie otrułam nikogo:)
Cieszę sie ,ze nas przybywa na forum, witajcie Nowi i trzymajcie sie dzielnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:49, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
EwAdam, czy wierzysz w tą ekologie tych warzyw z eko bazarku? Ja jakos mam maly kredyt zaufania do tego co mówią rolnicy, znajac realia roli, zysków z niej i klimatu, zwłaszcza ostatniego lata....hm
Shott, widzę ,ze sie wciagnąleś w dr Kempisty? Co myslisz? Ona duzo ciekawych rzeczy mówi nie?
Co do tych 2-3 l wody dziennie to tez podpisuje sie po tym ,ze to kompletna bzdura marketingowo- modowa, a wrecz moze byc szkodliwa. W/g mnie pic mozna 2-3 l dziennie, ale z innymi plynami bez cukru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:02, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
A propos wychodzenia z diety to zamierzam tak jak niektorzy z Was , najpierw wprowadzic , oleje, kasze, potem strączkowe /soja, ciecierzyca , fasole rózne/i ryby, mięso i tak rzadko jadam, ale zatrzymam , raczej indyka , świnki nie jadam .Warzywa dusze na oleju z cebułką tak ok 5-7 min na minim ogniu pod przykryciem / jakHunzowie/ dodaje kasze i 2 łyzki fasoli..Robię szyneczke wlasna z indyka, a chleb pieke czasem na drozdzach, ale chyba zaprzestane. Słodyczy raczej nie lubie, ale piekę czesto ciasteczka owsiane z duza iloscia siemienia i słonecznika, ktore mozna długo trzymac zamkniete w puszce, tylko zamienie teraz mąkę na kukurydziana, bo do tej pory dawalam zytnia razową typ 1850, nie jest zla , ale spróbuje inna, a cukier brązowy niewiem czym zamienie?
Lubie je czasem zamiast sniadania , na szybko, 2 ciasteczka z kawą i jest ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:05, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ale wiecie co ? Mam dylemat z warzywami, jemy ich teraz tyle, jest zima, często sprowadzane, pryskane, z chemią, po takim lecie, rolnicy cuda robili aby urosły....jak to sie ma do zdrowienia na tym poscie? Czy organizm w fazie odzywiania wew, radzi sobie z tymi syfami'' pestycydami, azotanami, metalami ciezkimi????
Ktoś umie mi to wyjasnic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ja sama niewiem ile byc na tej diecie, czy 4 czy 6 tyg?
Nie jestem jakos specjalnie schorowana, ale kilka mam chorob, jakies miesniaki, torbiele, zjn, małą astmę, alergie...no niewiem, jak dotrwam chcialabym 6 tyg ale niewiwm czy to konieczne?
Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kalina
Dołączył: 11 Sty 2016
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:16, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Marta, ja też jak mam mega kryzys "głodu na coś" to przeżuwam jakiś maleńki kąsek, delektuję się smakiem i wypluwam. W zupełności mi to zaspokaja łakomstwo.
Ayo całe życie miałam buraczkowy mocz po buraczkach, byłam pewna, że to norma.
Ja po głodówce na pewno wprowadzę warzywny poniedziałek, ograniczę ilość zjadanych posiłków, zwiększę ilość warzyw. Cukrzyca ciążowa bardzo rozregulowała mi organizm, złapałam nawyk jedzenia co 3 godziny, nawet jak nie byłam głodna. Teraz ograniczę ilość posiłków, bo zdecydowanie lepiej się czuję z pustym brzuchem. I przestanę zmuszać się do śniadania przed wyjściem z domu. Głodna robię się około 9-10 i za tym rytmem chcę podążać. Na pewno będę robić nadal zakwas z buraczków, jest boski. Natomiast ograniczę ilości białka w diecie. Moje stawy już są tym zachwycone.
Jestem mięsożercą i z tego nie zamierzam rezygnować całkowicie, mam na szczęście dostęp do tradycyjnie hodowanych schabowych, steków i udek bez śmieci w paszy i antybiotyków. Może też dlatego ten początek diety nie był taki traumatyczny, bo na co dzień nie jadam śmieciowego jedzenia.
Chcę też wprowadzić w rodzinie zwyczaj, że słodkie jemy tylko te potrawy, które sami zrobimy: jogurty i pierogi owocowe, naleśniki czy ciasta. I tylko 1 rodzaj na tydzień. Żadnych "kupnych" poza dobrą gorzką czekoladą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta45
Dołączył: 24 Sty 2016
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:18, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Aha i zaczęłam robić paste Budwig/wgryzłam sie w lekturę Johanny Budwig/na razie dla rodziny ale jest super. 200 g twarogu chudego , 6-7 łyżek oleju lnianego, pół ząbku czosnku,sól, można przyprawy , zblendowac porządnie, do szklanego słoiczka i jest super. Kilka dni smarowidło do pieczywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|